Witam wszystkich ;)
Dziś krótko o moim domowym sposobie przyrządzania peelingu do ciała :)
Wystarczy pusta butelka, kawa, żel pod prysznic trochę wody i gotowe!
Tak wiem nie wygląd to apetycznie! ale pachnie zachęcająco i to bardzo użyłam żelu kakowego :) I przynajmniej mamy pewność, że "grudki" nam się nie roztopią etc.;) zdziera naskórek idealnie! jak byłam w spa pan mi własnie powiedział że takie domowe pillingi są o niebo lepsze od tych kupnych;) wiec ja stawiam na swoje ;)
Ja swoj pilling łącze w całość w butelce, nie nie wysycha! moża oczywiscie zrobić sobie taki jednorazowy ;) zamiast cukru używam też czasami cukru, kiedys mieszałam i 1 i 2 ale walnie pan w spa mi to odradzil bo albo cukier albo kawa ;) ogolnie powiedział że najlepszy do pillingu jest papier ścierny hymm ale aż takim hardkorem nie jestem żeby się o tym przekonać ;)
P.S Bardzo przepraszam że tak rzadko tu bywam, ale obiecuje że po obrnie będę dziennie :) chwilowo sesja ostanie przygotowania do obrony... ale praca juz zatwierdzona we wtorek oddam do dziekanatu ;) Ale się cieszyłam jak pan w ksero dał mi tą książeczkę z napisem praca licencjacka :D
Buziaki :)